Wieloletnia glebowa uprawa pomidorów w szklarniach i tunelach prowadzi do pojawienia się w dużym nasileniu chorób odglebowych, które prowadzą do poważnych strat i czynią produkcję nieefektywną ekonomicznie. Rozwiązaniem jest przejście na produkcję bezglebową. Ciekawą opcją jest podłoże organiczne z węgla brunatnego, które oprócz tego, że daje bardzo dobre efekty uprawowe, może być użytkowane przez wiele lat i nie stanowi dużego obciążenia dla środowiska po zakończeniu produkcji. Wpisuje się zatem w istotne cele Wspólnej Polityki Rolnej – zrównoważony rozwój i efektywne zarządzanie zasobami naturalnymi. Na uprawę pomidorów w tym właśnie podłożu z produkcji glebowej przeszedł Rafał Biedka z miejscowości Skrajnia Blizanowska koło Kalisza.
Podłoże wieloletnie
Rafał Biedka wraz z bratem Bartłomiejem prowadzą gospodarstwo, w którym uprawiają kwiaty na suche bukiety oraz pomidory w szklarni i tunelach foliowych. Jest to uprawa prowadzona „na zimno”. – W obiektach, którymi dysponujemy znajdują się rury grzewcze, mamy więc techniczne możliwości ich ogrzewania, ale przy obecnych cenach miału nie jest to opłacalne – informował R. Biedka. W szklarni i tunelach foliowych warzywa uprawiano na tych samych stanowiskach nieprzerwanie przez
30 lat. Przez ostatnie kilka lat były to wyłącznie pomidory, co spowodowało zmęczenie gleby i znaczący spadek wydajności. Dlatego ogrodnicy zdecydowali się przejść na uprawę w matach. Zależało im jednak, aby znajdowało się w nich podłoże naturalne – organiczne, nie inertne. Wybór padł na maty z węgla brunatnego Carbomat. Tym, co ostatecznie przekonało do nich braci Biedka, była możliwość wielosezonowego wykorzystania mat – inwestuje się w nie raz na trzy, a nawet cztery lata. Jest to zatem rozwiązanie ułatwiające zachowanie rentowności uprawy i oszczędzające zasoby naturalne oraz środowisko, unika się bowiem corocznej produkcji odpadów pouprawowych.
Uprawa bezglebowa wymaga znacznie bardziej precyzyjnego nawadniania i nawożenia niż produkcja pomidorów w glebie. Zmiana systemu uprawy wymagała zatem inwestycji w dozowniki nawozów, sterownik i zamiany taśm kroplujących na linie z indywidualnymi kroplownikami. Konieczne stało się także regularne badanie parametrów maty i przelewu – szczególnie EC i pH.
Początek uprawy
Ze względu na brak ogrzewania uprawy sadzenie roślin wykonano w maju. Bracia Biedka zamówili siewkę pomidora, z której dalej sami produkowali rozsadę. Ze względu na krótki czas trwania cyklu uprawowego były to rośliny nieszczepione. W tym roku posadzono dwie odmiany pomidora malinowego: Pink Rock F1 i Manistella F1. Były one uprawiane również w poprzednim sezonie w glebie, jednak okazało się, że w produkcji glebowej pierwsza z odmian, która jest bardzo tolerancyjna na trudne warunki uprawy plonowała lepiej, natomiast na matach z węgla brunatnego Manistella F1 miała wyraźnie szybszy start i dopiero w trakcie sezonu odmiana Pink Rock F1 dogoniła ją wzrostem i plonowaniem.
Maty z węgla brunatnego wymagają specjalnego przygotowania do uprawy. Przed sadzeniem roślin trzeba je dobrze nasączyć pożywką. Po wpięciu kapilar w maty i ich całkowitym zalaniu, podłoże pozostawiono do nasączenia przez ok. trzy doby. Następnie wykonano jeden otwór drenażowy, który wystarczył w pierwszym okresie uprawy. Drugi otwór drenażowy wykonano w późniejszym okresie produkcji. Uprawa na węglu wymaga krótkich i częstych cykli nawodnieniowych. Zdaniem R. Biedki mata z węgla brunatnego wybacza wiele błędów, dzięki temu, że zawiera pewien kompleks sorpcyjny. Jest to spora zaleta, kiedy wdraża się tę uprawę w gospodarstwie, co wiąże się z nauką i pomyłkami.
Wydajność uzyskiwana w uprawie na matach zaskoczyła ogrodników. Po doświadczeniach z glebą nie byli przygotowani na to, że plonowanie rozpocznie się tak wcześnie i będzie tak obfite. Tempo wzrostu roślin było błyskawiczne. Już po tygodniu rozsada była wrośnięta w matę, a zbiory rozpoczęły się po 6 tygodniach od wstawienia roślin do szklarni. – W poprzednich sezonach zdarzało się, że nie byliśmy w stanie pokryć zapotrzebowania odbiorcy prowadzącego handel detaliczny na pomidory, w tym sezonie nie było z tym problemu. Dodatkowo, odbiorca zwracał uwagę na znacznie dłuższą trwałość owoców w obrocie, choć dostarczaliśmy te same odmiany, co w poprzednich latach. My również zauważyliśmy, że po zerwaniu, nawet bez zapewnienia warunków chłodniczych owoce przechowują się bardzo długo, co jest zasługą uprawy na podłożu z węgla brunatnego. Również zdrowotność roślin była bardzo wysoka – przekazywał R. Biedka.
Sezon wyzwań
To lato było ekstremalnie gorące, okresami w najcieplejsze dni pojawił się w uprawie problem z uzyskaniem przelewu z maty. Jak tłumaczył R. Biedka wynikało to ze zwiększonego zapotrzebowania na pożywkę w pierwszym roku uprawy na węglu brunatnym, które splotło się z wyjątkowymi warunkami pogodowymi, bo utrzymujące się przez wiele dni temperatury na poziomie 38–39°C trudno nazwać typowymi dla Polski. Jednak z pomocą specjalisty – Radosława Łaźnego, który doradza w prowadzeniu tej uprawy, udało się skorygować nawadnianie, zmieniając wielkość i częstotliwość dawek oraz obniżając EC pożywki. Ze względu na wysoką chłonność węgla w pierwszym roku uprawy zużycie pożywki jest o ok. 30% wyższe w porównaniu z innymi rodzajami mat, jednak w kolejnych latach znacząco spada i jest o blisko 30% niższe, niż na innych podłożach. Obecność kompleksu sorpcyjnego w podłożu sprawia, że pewne ilości składników odżywczych są przez nie wiązane, szczególnie jest to obserwowane w przypadku potasu, co należy uwzględnić w składzie pożywki.
– Ten rok był bardzo specyficzny. Kondycja roślin przez cały okres produkcji była bez zarzutu, równomierność wiązania owoców i wielkość plonu na podłożu Carbomat pozytywnie
nas zaskoczyła i mieliśmy wszelkie szanse, aby – pomimo wysokiej ceny środków produkcji, szczególnie nawozów – przyzwoicie zarobić na nieogrzewanej uprawie pomidorów. Niestety, w sierpniu zderzyliśmy się ze ścianą, popyt na pomidory gwałtownie zmalał i nie mieliśmy możliwości sprzedaży wyprodukowanego towaru. Gdy taka sytuacja się utrzymywała dłużej zostaliśmy zmuszeni do przedwczesnej likwidacji uprawy, aby nie ponosić dalej kosztów energii, nawozów i pracy, mimo, że rośliny wyglądały nadal bardzo dobrze. Sytuacja na rynku pomidora, w efekcie zawirowań tego roku jest trudna do przewidzenia, dlatego podjęliśmy decyzję o przestawieniu się w przyszłym sezonie na uprawę ogórków brodawkowych. Wykorzystamy do tego celu maty zakupione i użytkowane w tym roku, co pozwoli ograniczyć koszty uprawy i zaoszczędzi nam pracy przy ich wymianie. Widzimy natomiast potencjał w uprawie kwiatów na suche bukiety i ten kierunek produkcji chcemy rozwijać – mówił R. Biedka.
Materiał pochodzi z magazynu “STO” 5/2022