Jednym z warunków wydajnej i dochodowej uprawy krzewów owocowych jest efektywna ochrona przed chwastami. W gospodarstwach towarowych Unii Europejskiej obowiązuje integrowana ochrona roślin, w której w ograniczaniu zachwaszczenia preferuje się działania alternatywne wobec herbicydów, np. zwalczanie mechaniczne, ściółkowanie gleby czy stosowanie roślin okrywowych. Metody alternatywne wydają się potrzebne wobec założeń Europejskiego Zielonego Ładu, który ograniczy możliwość stosowania herbicydów.
O przydatności poszczególnych metod regulowania zachwaszczenia decydują: skuteczność, koszty, które w znaczącym stopniu zależą od nakładów na robociznę i mechanizację prac oraz oddziaływanie na środowisko. W przypadku chemicznych środków chwastobójczych dochodzą aspekty ekologiczne i prawne.
Dobór herbicydów na plantacje porzeczki już od lat nie jest satysfakcjonujący. Dalsze ograniczenia w ich stosowaniu oraz niekorzystne oddziaływanie na ludzi i środowisko skłaniają do wdrożenia alternatywnych metod odchwaszczania. Decyzje dotyczące zastąpienia chemicznych środków chwastobójczych innymi metodami ochrony nie są łatwe, szczególnie dla właścicieli wielkotowarowych plantacji porzeczek, których opłacalność produkcji bywa niska, a wieloletnie eksploatowanie tych upraw prowadzi do kompensacji uciążliwych chwastów. Całkowite koszty alternatywnego zwalczania chwastów są kilkakrotnie wyższe niż stosowania herbicydów.
Zagrożenie plantacji
W nasadzeniach najczęściej występuje ok. 30 gatunków chwastów, w tym chwasty jednoroczne, np. gwiazdnica pospolita, komosa biała, starzec zwyczajny, tasznik pospolity, bodziszek drobny, jasnota purpurowa, fiołek polny, przytulia czepna, przymiotno kanadyjskie, rdesty ptasi, powojowaty i plamisty, szarłat szorstki, żółtlica drobnokwiatowa, przetaczniki, rumiany, wiechlina roczna, chwastnica jednostronna, włośnica sina oraz rośliny wieloletnie, np. mniszek pospolity, skrzyp polny, perz właściwy, rzepicha leśna, powój polny, ostrożeń polny, bylica pospolita, szczaw polny. Na plantacjach może wystąpić także kilkaset innych gatunków roślin. W nasadzeniach, gdzie do zwalczania chwastów nie przywiązuje się odpowiedniej uwagi, z biegiem czasu zaczynają dominować uciążliwe chwasty trwałe takie jak nawłoć późna i kanadyjska, trzcinnik piaskowy (fot. 1),
a nawet chwasty drzewiaste, takie jak klon jesionolistny lub bez czarny (fot. 2). Wymienione gatunki są trudne do zwalczania, dlatego należy prowadzić monitoring zachwaszczenia, aby dzięki regularnym lustracjom zlokalizować pojedyncze osobniki, a później zniszczyć je punktowo, zanim zachwaszczenie będzie trudne do opanowania.
Niekontrolowany rozwój zachwaszczenia pogarsza warunki wzrostu roślin uprawnych (konkurencja o wodę, substancje pokarmowe, światło i niekorzystne działanie allelopatyczne), co obniża plonowanie, a w skrajnych wypadkach może prowadzić do zamierania krzewów. Ponadto zachwaszczenie plantacji wpływa m.in. na pogorszenie warunków fitosanitarnych, gdyż sprzyja rozwojowi chorób grzybowych oraz szkodników, w tym gryzoni. Chwasty są np. źródłem pożywienia dla larw sprężykowatych (drutowców), zmieników, przędziorków, skoczków i mszyc. Zachwaszczenie plantacji w początkach wegetacji krzewów, zwiększa ryzyko uszkodzenia kwiatów i zawiązków przez wiosenne przymrozki. Chwasty, które oplatają krzewy, np. powój polny, przytulia czepna, kielisznik zaroślowy, wyka kosmata i chmiel zwyczajny utrudniają lub uniemożliwiają kombajnowy zbiór owoców (fot. 3).
Nadmierne zachwaszczenie plantacji może silnie ograniczyć produktywność plantacji i być jednym ze wskazań do jej przedwczesnej likwidacji. Jagodniki wymagają więc systematycznego odchwaszczania w okresie od kwietnia do początku sierpnia, określanym jako krytyczny. Brak działań ograniczających silne zachwaszczenie w tym okresie prowadzi zwykle do istotnych strat w plonowaniu.
Warto pamiętać, że pod jagodniki nie nadają się pola zachwaszczone chwastami wieloletnimi. Jeśli nie dysponuje się odpowiednim polem, to chwasty trwałe powinny być starannie zwalczane na sezon lub dwa przed założeniem plantacji przez połączenie metod agrotechnicznych (odpowiedni przedplon), uprawowych – głęboka orka, bronowanie, głęboszowanie, oraz chemicznych (opryskiwanie układowymi herbicydami dolistnymi – glifosat, MCPA, fluroksypyr, dikamba). W otoczeniu plantacji należy zwalczać chwasty, których nasiona są rozsiewane przez wiatr oraz usuwać z pola pocięte rozłogi i korzenie chwastów trwałych.
Pozytywne aspekty występowania flory synantropijnej
Chwasty są podstawowym składnikiem flory synantropijnej czyli towarzyszącej uprawom rolnym i ogrodniczym. Choć szkodliwość chwastów jest bezdyskusyjna, to pełnią one też pożyteczne funkcje, które są określane mianem usług ekosystemowych (środowiskowych). Są one ważne dla utrzymania szeroko rozumianej bioróżnorodności, nie tylko tej botanicznej. Chwasty jako organizmy samożywne i pierwsze ogniwo w łańcuchach troficznych (pokarmowych) wpływają na rozwój wielu organizmów żywych: bakterii glebowych, grzybów mikoryzowych, pierścienic, stawonogów i kręgowców, a więc kształtują biologiczną różnorodność. Tworzą środowisko do rozwoju szeregu organizmów pożytecznych, w tym drapieżców i parazytoidów ograniczających liczebność szkodników roślin uprawnych. Dostarczają pokarmu pszczołom i innym owadom zapylającym. Ograniczają erozję, zasolenie i ugniatanie gleby oraz wymywanie składników pokarmowych, co jest istotne dla ich prawidłowej recyrkulacji w środowisku. Biorą udział w sekwestracji (wiązaniu) atmosferycznego dwutlenku węgla i jego gromadzeniu w formie organicznej w glebie. Mają też walory krajobrazowe. W okresie zimowym chwasty zatrzymują śnieg na plantacji, co zwiększa zapas wilgoci w glebie. Biorąc pod uwagę środowiskową rolę chwastów, ochrona przed chwastami powinna sprowadzać się do tzw. regulowania zachwaszczenia. Polega ono na utrzymaniu zachwaszczenia na względnie niskim poziomie, tolerowanym przez rośliny uprawne. Celem regulowania nie jest całkowite zniszczenie chwastów w okresie wegetacji, ale ich ograniczenie do bezpiecznego poziomu. W miarę możliwości staramy się, aby nasze działania miały charakter konserwatorski, czyli zachowywały naturalny stan flory polnej i nie prowadziły do tzw. ubóstwa florystycznego. Rezygnując z systematycznego stosowania herbicydów i sięgając np. po koszenie, jesteśmy w stanie zachować gatunki roślin cenne przyrodniczo, np. ostróżeczkę polną (fot. 4).
Na plantacjach krzewów
Gleba w międzyrzędziach nowo zakładanych plantacji, najczęściej do 3. roku po posadzeniu krzewów, jest utrzymywana w czarnym ugorze z mechaniczną uprawą, za pomocą np. pielników, bron, glebogryzarek lub agregatów uprawowych. Na starszych plantacjach można wykorzystać sadownicze glebogryzarki z bocznym wysięgnikiem, które pozwalają na uprawę gleby wzdłuż rzędu krzewów (fot. 5).
Na nowo sadzonych plantacjach, istnieje możliwość niszczenia chwastów w rzędzie za pomocą pielnika rotacyjnego zaczepianego za ciągnikiem, sterowanego przez operatora hydraulicznie (fot. 6).
Na starszych plantacjach, pielenia nie da się całkowicie zmechanizować. Konieczność ręcznego pielenia w rzędzie krzewów redukuje zastosowanie pielników (tzw. gwiazd) palcowych (fot. 7), które mogą być agregatowane z kosiarkami lub glebogryzarkami pracującymi wzdłuż rzędu krzewów.
Glebogryzarki i pielniki są mało skuteczne w zwalczaniu wieloletnich, głęboko korzeniących się chwastów, np. perzu właściwego. Uprawki wykonywane są po masowych wschodach chwastów, obfitych opadach deszczu i po powstaniu skorupy glebowej. Uprawki mogą być wykonywane tylko wiosną i na początku lata, po czym dopuszcza się do rozwoju chwastów, które od połowy lata do jesieni będą systematycznie koszone. Glebogryzarki aktywne, z nożami na obrotowym wale, są narzędziami skutecznymi, szczególnie przy zwalczaniu chwastów jednorocznych, ale szybko naruszają strukturę gleby, co prowadzi do spadku zawartości substancji organicznej i żyzności. Ponieważ następstwem systematycznej i zbyt częstej pracy pielników jest degradacja gleby, dlatego liczbę zabiegów ogranicza się do 4–6 rocznie.
Optymalnym sposobem utrzymania międzyrzędzi jest murawa z wysiewanych wieloletnich traw łąkowych, np. kostrzewy czerwonej czy wiechliny łąkowej o umiarkowanym wzroście. Wsiewka koniczyna białej do traw nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż tworzy ona trwałą i zwartą darń, która stopniowo przenika pod krzewy i ma silne oddziaływanie allelopatyczne. Trawy wysiewa się najczęściej w drugim lub trzecim roku od posadzenia krzewów i kosi po osiągnięciu 15 cm wysokości, przeciętnie 6–8 razy w sezonie. Ze względów ekologicznych zaleca się jak najrzadsze koszenie, które konserwuje biologiczną różnorodność. Do tego zabiegu wykorzystuje się kosiarko-rozdrabniacze z uchylnymi dyskami bocznymi, co zapewnia regulację szerokości koszenia (fot. 8).
Wcześniejsze założenie murawy, nawet w 1. roku prowadzenia plantacji, jest wskazane na terenach pagórkowatych, aby ograniczyć erozję gleby oraz na żyznych glebach. Na słabych glebach, dopuszczone jest naturalne, regularnie koszone zadarnienie międzyrzędzi, szczególnie jeśli rozwijają się w nim trawy np. wiechlina roczna oraz słabo rosnące chwasty dwuliścienne, np. bodziszki, stokrotki, przetaczniki, jastrzębce, pępawy, krwawnik pospolity (fot. 9).
Do redukcji zachwaszczenia na plantacjach krzewów owocowych, mogą być wykorzystane ściółki syntetyczne – czarna folia polietylenowa, włóknina polipropylenowa oraz ściółki pochodzenia naturalnego – słoma zbożowa i rzepakowa, trociny, zrębki roślinne, kora drzewna, obornik, węgiel brunatny, kompost oraz wytłoki owocowe. Ściółki syntetyczne są najczęściej wykładane przed sadzeniem krzewów na plantacji. Plantacje zakłada się wtedy na niskich wałach (zagonach). Wały powinny mieć szerokość przynajmniej 1 m. Na starszych plantacjach, aby ograniczyć strefę kłopotliwego pielenia, można rozłożyć węższe pasy ściółek syntetycznych po obydwu stronach rzędów. Po wyłożeniu ściółek syntetycznych, dużym problemem praktycznym staje się koszenie murawy lub uprawa gleby w międzyrzędziach młodych plantacji, podczas których łatwo dochodzi do uszkodzeń włóknin lub folii. Ściółki pochodzenia naturalnego są wykładane wiosną, po usunięciu chwastów. Przed użyciem ściółek organicznych bogatych w celulozę (kora, trociny, słoma, zrębki) należy przeprowadzić dodatkowe nawożenie azotowe, zwiększając jego dawkę o 1/3 w stosunku do nawożenia standardowego, prowadzonego na plantacji bez ściółki organicznej. Ściółki organiczne grubości 5–10 cm ograniczają udeptywanie gleby, wyrównują temperaturę i wilgotność gleby i w miarę mineralizacji dostarczają roślinom substancji pokarmowych. Przez ściółki organiczne przerastają chwasty trwałe i należy się liczyć z koniecznością dodatkowego pielenia (fot. 10).
Główne wady ściółek to duże koszty i pracochłonność zastosowania, niepełna i ograniczona w czasie efektywność oraz przyciąganie gryzoni przez ściółkę ze słomy. Żywotność ściółek syntetycznych wynosi około 3 lat, a najbardziej trwałych mat ściółkujących, nawet do 5–7 sezonów. Po tym okresie wymagają one kłopotliwej utylizacji (zbieranie i przetwarzanie lub spalanie w spalarniach).
Sandwich i gaz
Plantacje krzewów owocowych można prowadzić w formie tzw. sandwicza, czyli kanapki. Składa się ona z zadarnionego pasa pośrodku międzyrzędzi, pasa czarnego ugoru po obydwu stronach rzędów, gdzie uprawę da się zmechanizować, oraz możliwie wąskiego pasa rzędu, który może być ściółkowany, częściowo koszony, opryskiwany herbicydami lub zachwaszczony w przypadku starszych plantacji porzeczki (fot. 11).
Wypalanie chwastów propanem w jagodnikach nie jest w Polsce popularne, gdyż wymaga zakupu specjalistycznego sprzętu. Nie jest polecane w okresie suszy, gdyż stwarza zagrożenie pożarowe (szczególnie wiosną), może powodować uszkodzenia krzewów i straty w populacji pożytecznej entomofauny. Jest nieskuteczne w zwalczaniu niektórych chwastów trwałych.
Kolejną alternatywą są urządzenia do zwalczania chwastów gorącą wodą, które poprzez spalanie paliwa dieslowskiego (oleju opałowego) lub gazu (LPG), podgrzewają wodę w trybie ciągłym do temperatury 99,5°C (fot. 12). Zastosowanie tych urządzeń eliminuje herbicydy, ale spalanie paliw kopalnych, jest poważnym źródłem emisji dwutlenku węgla. Istotną barierą dla ich wdrożenia są także rosnące koszty paliw.
Dr hab. Jerzy Lisek (prof. IO-PIB) Instytut Ogrodnictwa – Państwowy Instytut Badawczy w Skierniewicach