Specjalna strefa dla wystawców z branży fotowoltaiki i dwudniowa konferencja tematyczna zorganizowane podczas tegorocznych targów Macfrut 2024 pokazują, że we Włoszech zainteresowanie fotowoltaiką w rolnictwie jest bardzo duże.
Firmy oferują szeroki wybór rozwiązań i niewykluczone, że trend wkrótce dotrze również do Polski. Niemniej w naszym klimacie konieczne są wnikliwe badania, czy tego typu instalacje nie zmniejszą nasłonecznienia dla roślin do zbyt niskiego poziomu.
„Bajer”, nowość, czy już trend?
Zmiany klimatu we Włoszech, które prowadzą do ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz dążenie do zwiększenia dochodowości gospodarstw sprawiają, że agrofotowoltaika zyskuje na popularności. Podczas targów Macfrut 2024 poświęcono dwa dni na omówienie najnowszych trendów i rozwiązań w tej dziedzinie w ramach tematycznej konferencji. Dyskutowano o wydajności instalacji i magazynowaniu energii, które jest dziś największym wyzwaniem. Technologia zdolna do przechowywania dużych ilości energii w ramach gospodarstwa będzie przełomem dla rolnictwa. Zainteresowanie konferencją było bardzo duże. Włoscy rolnicy dostrzegają następujące korzyści wynikające z zastosowania tej technologii: redukcję kosztów produkcji, dzięki sprzedaży energii do sieci, oraz ochronę upraw przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi przez częściowe zadaszenie plantacji. Panele solarne montowane są tuż nad rzędami roślin, aby znaleźć kompromis między produkcją energii a doświetleniem.
Możliwe, że takie konstrukcje pojawią się wkrótce w Polsce. Jednak kluczowa będzie technologia magazynowania energii, ponieważ polska sieć energetyczna ma już bardzo ograniczone możliwości przyjmowania energii od prosumentów. W naszym kraju to dziś największe ograniczenie związane z fotowoltaiką. Ponadto konieczne są dokładne badania dotyczące wpływu ograniczenia nasłonecznienia na towarową produkcję w dłuższym okresie czasu.
Nieużytki i dachy to dopiero początek
Oferta tamtejszych firm jest bogata i zróżnicowana, co pokazuje duży popyt ze strony klientów i perspektywy rozwoju. Gdyby na rynku nie było zainteresowania, oferta z pewnością nie byłaby tak szeroka. Podstawą nadal są oferty na instalacje farm fotowoltaicznych na nieużytkach, dachach hal produkcyjnych i magazynów. Jednak włoskie firmy oferują także pływające zestawy paneli, które unoszą się na stawach, jeziorach czy zbiornikach, dzięki lekkim „poduszkom” wypełnionym powietrzem. Największe zainteresowanie budzą jednak systemy montowane na istniejących sadach i plantacjach.
Niektórzy wystawcy oferowali półprzezroczyste moduły, czyli ogniwa fotowoltaiczne zintegrowane z dachami szklarni. Te lekkie rozwiązania można łatwo dopasować do istniejących dachów. Ich główną zaletą jest dobra przepuszczalność rozproszonego światła słonecznego, co jest kluczowe dla upraw szklarniowych. Były także rozwiązania dla tuneli foliowych. Niezależnie od tego, czy energia jest sprzedawana do sieci, czy wykorzystywana w gospodarstwie, inwestycja zwraca się po kilku latach i poprawia wyniki finansowe gospodarstwa – tak twierdzą przedstawiciele firm oferujących tego rodzaju rozwiązania. Ponadto włoski rząd i sami przedsiębiorcy przewidują liczne zachęty i preferencyjne warunki dla nowych inwestycji.
Instalacje nad nowymi i istniejącymi uprawami
Firma I-Pergola oferuje wąskie panele fotowoltaiczne montowane na specjalnym stelażu nad rzędami roślin. Producent zapewnia, że system Power Shield Tech nadaje się do wszystkich upraw prowadzonych przy rusztowaniu, takich jak: jabłoni, kiwi, cytrusów, winorośli czy borówek. Moc szczytowa dla północnych Włoch wynosi 643 kWp* na hektar. System można zamontować zarówno na istniejącym rusztowaniu, jak i na rusztowaniu od producenta. Panele są małe i umieszczone tylko nad rzędami roślin. Dla borówek przeznaczone są panele ze szkła akrylowego, na których panele solarne zajmują 40–60% całej powierzchni. Jednak większość plantacji jest w tym wypadku pod dachem, co chroni ją przede wszystkim przed gradem. Tego typu instalacje nad plantacjami porzeczek i borówek spotkamy już w Holandii.
Warto dodać, że producenci we Włoszech (zwłaszcza na południu) są zachęcani do takich inwestycji przez atrakcyjną taryfę odbioru wynoszącą 361 zł/MWh (85 euro) za każdą dostarczoną do sieci megawatogodzinę, gwarantowaną na 20 lat. Firmy montujące omawiane systemy podejmują się realizacji projektu, jeśli rolnik ma 40% kosztów kwalifikowanych. Istnieją także rządowe dotacje częściowo finansujące agrofotowoltaikę w ramach projektu zachowania ciągłości rolniczej lub pasterskiej w miejscu instalacji.
*Kilo watt peak, czyli kWp
Jednostka określana mianem kWp jest parametrem wykorzystywanym w dziedzinie fotowoltaiki. kWp określa, jaką wydajność mogą osiągnąć panele fotowoltaiczne, jeśli ich praca odbywa się w tzw. standardowych warunkach pomiarowych. Najprościej ujmując – ile energii elektrycznej (kWh) jest w stanie wyprodukować dany panel lub cała instalacja fotowoltaiczna.
Zasilanie systemu nawadniania dzięki energii słonecznej
Na targach zaprezentowano nowość związaną z pozyskaniem i wykorzystaniem energii elektrycznej ze słońca – mobilne wózki fotowoltaiczne. Energia pozyskiwana w ten sposób nie jest sprzedawana do sieci ani wykorzystywana w gospodarstwie, lecz ładuje zestaw potężnych akumulatorów wewnątrz urządzenia. Producenci oferują już różne modele w zależności od potrzeb. Akumulatory mają konstrukcję modułową, którą można dostosować według własnego uznania – od 5 do 100 kW. Po naładowaniu urządzenie generuje napięcie 220 V lub 380 V, co pozwala zasilać pompę głębinową na plantacji przez dłuższy czas. Poza sezonem produkcji rolniczej wózki mogą służyć jako źródło zasilania oświetlenia w gospodarstwie, na placach, halach czy sortowniach.
Niektóre firmy oferujące omawiane rozwiązania chwalą się, że są na rynku od 15 czy 20 lat, zaczynając od klasycznej fotowoltaiki na nieużytkach i dachach budynków. Dziś prezentują szeroką ofertę dla różnych upraw. Szczególnie interesująca jest oferta firmy iGreen System z okolic Bolonii, która już teraz dzieli swoją ofertę dla rolników na cztery segmenty.
- Pierwszy przeznaczony jest dla sadów. Umożliwia montaż paneli fotowoltaicznych na istniejących konstrukcjach, zapewniając jednocześnie odpowiednie doświetlenie roślin.
- Drugi dla winnic, gdzie panele są montowane co drugi lub trzeci rząd, aby nie „zabrać” roślinom zbyt dużej ilości światła
- Trzeci to rozwiązanie dla producentów mających sady lub plantacje zorientowane w kierunku północ–południe. Tutaj panele są ruchome i poruszają się zgodnie z ruchem słońca, maksymalizując uzysk energii słonecznej. Mogą być również uchylane w razie potrzeby.
- Czwarty to fotowoltaika dla łąk i pastwisk. Panele montowane są tradycyjnie w szerokich rzędach, a podczas sianokosów konstrukcję można złożyć do pionowej ściany, co umożliwia koszenie, zgrabianie i belowanie siana między rzędami konstrukcji.
Karol Pajewski, Sad24.pl