Chemizacja rolnictwa dzisiaj jest postrzegana jako zło konieczne, ale nie można zapominać o tym, że dzięki niej udało się zapobiec klęskom głodu w wielu miejscach świata. W miarę rozwoju nauki i nowych technologii zmienia się podejście do ochrony roślin. Ograniczenie korzystania ze środków chemicznych wymuszają także aktualne wytyczne strategii unijnych.
Jak to wygląda z perspektywy osób związanych z handlem środkami ochrony roślin (śor) zapytałam Grzegorza Kiejnicha, właściciela firmy Fargo oferującej środki do produkcji rolnej w Tarnowie Podgórnym w Wielkopolsce.
Od którego roku zajmuje się Pan handlem środkami ochrony roślin, jakie były początki działalności?
Grzegorz Kiejnich (GK): Handel środkami ochrony roślin prowadzimy od 1988 roku, wtedy to na rynku polskim było ok. 50 producentów w tym chyba siedmiu producentów krajowych, którzy przez lata zakończyli swoją działalność jak np. Rokita Brzeg Dolny.
Jakimi preparatami się wtedy handlowało?
GK: Gdy zaczynaliśmy, handlowało się takimi preparatami jak na przykłd: Aminopielik (herbicyd na chwasty dwuliścienne), Oxafun (zaprawa nasienna), Dicuran Forte (herbicyd), Chisel (herbicyd ), Glean (herbicyd ), Dursban 480 EC (srodek owadobójczy), Bi-58 (środek owadobójczy), Bumper 250 EC (srodek grzybobójczy) czy Gwarant (środek grzybobójczy). Środki chemiczne, którymi handlowaliśmy i handlujemy zawsze pochodzą od renomowanych koncernów chemicznych.
Ciekawi mnie jak przed dobą internetu klienci szukali produktów?
GK: Przed dobą Internetu rolniczy zamawiali towary z większym wyprzedzeniem, telefonicznie albo osobiście w punkcie. Byli oni przyzwyczajeni do tego żeby odpowiednio wcześniej zaplanować co będzie im potrzebne w sezonie. Dzięki temu można było zamówić i sprowadzić odpowiedni towar. Obecnie klienci kupują na bieżąco.
Nie muszą Inwestować w środki ochrony roślin przed sezonem, tak jak to było kiedyś, ponieważ towar jest dostępny na rynku. Być może wpływ na tę sytuację ma również coraz bardziej nieprzewidywalna pogoda, od której zależą zabiegi.
Jak zmieniały się same preparaty?
GK: W ciągu trzydziestu lat zmieniły się formulację i wzrosły koncentracje preparatów. Większe dawki środków zastąpiły preparaty bardziej skoncentrowane.
Od dłuższego czasu trwa wycofywanie wielu konwencjonalnych środków ochrony roślin z rynku czy rolnicy pytają o zamienniki takich preparatów? Wycofywanie tradycyjnych preparatów zwolniło miejsce dla produktów biologicznych i pochodzenia naturalnego, czy rolnicy pytają o takie rozwiązania?
GK: Gros preparatów w ostatnich latach zostało wycofane, często brakuje zamienników. To ogranicza możliwości produkcji rolnej niektórych gatunków. Jest to trudny temat, dyskutowany przez rolników ze względu na to, że część wycofanych w Europie preparatów jest nadal produkowana i dopuszczona do stosowania w innych krajach, ale to już zupełnie inny temat.
Duża redukcja środków ochrony roślin, zwłaszcza pestycydów, powoduje ograniczenie zmianowania tej grupy, co może doprowadzić do wzrostu uodpornień na dane substancje czynne. Przy obecnym tempie wycofywania preparatów musimy wspomagać się biologicznymi rozwiązaniami. Są to produkty skuteczne, ale ich stosowanie wymaga odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.
Konkurencja na rynku śor jest obecnie bardzo duża. Wiele firm chemicznych ma swoich doradców w terenie, którzy odwiedzają gospodarstwa i oferują preparaty bezpośrednio rolnikom czy ta forma handlu nie ogranicza działalności takich biznesów jak Pana firma?
GK: Konkurencja na rynku środków ochrony roślin jest bardzo duża, dlatego jedynym sposobem walki z konkurencją jest profesjonalne doradztwo oparte na wiedzy i doświadczeniu. Oprócz sprzedaży śor organizujemy również szkolenia dla rolników, na które zapraszamy specjalistów zajmujących się ochroną roślin czy nawożeniem.
Czy wśród rolników wzrasta świadomość dbałości o środowisko naturalne i z większą rozwagą niż kiedyś sięgają po chemiczne środki ochrony roślin?
GK: Tak, uważam, że wśród rolników wzrasta świadomość dbałości o środowisko naturalne przez właściwe stosowanie środków, przestrzeganie zalecanych dawek, karencji, itd.
Co oprócz śor ma w ofercie Pana firma?
GK: Oprócz środków ochrony roślin prowadzimy sprzedaż nawozów, nasion i sprzętu ogrodniczego. Podstawą naszej działalności jest zaopatrzenie profesjonalnych rolników, ale mamy też bogatą ofertę dla rynku hobby .
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra Andrzejewska