Pomysł na uprawę bezorkową jest stary jak historia rolnictwa. Najstarsze metody spulchniania gleby nie opierały się na odwracaniu skiby, ale redleniu kijem czy sochą. Jednak w ostatnich 30 latach system bezorkowy nabiera nowego znaczenia dzięki m.in. nowym rozwiązaniom technicznym. Narasta wokół niego wiele niedomówień. Co jest prawdą, a co mitem?
Pogląd: uprawa bezorkowa nie dopuszcza żadnej ingerencji w glebę poza siewem bezpośrednim.
Mit: pojęcie uprawy bezokowej, to inaczej wszelkie uproszczenia uprawowe, a ich wspólną cechą jest rezygnacja z klasycznego pługa wyposażonego w lemiesze z odkładnicami. Są to zatem metody spulchnia kultywatorem, gruberem lub głęboszem, uprawa tzw. pługiem dłutowym, strip-till oraz także wspomniany no-tillage czyli siew bezpośredni. Skutkiem uprawy bezokowej jest spulchnienie roli (czasem bardzo płytkie jak w siewie bezpośrednim), ale zawsze bez głębokiego odwracania roli.
Pogląd: talerzówka odwraca glebę, zatem jej wykorzystanie nie jest możliwe w uprawie bezokowej.
Mit: ideą uprawy bezokowej jest rezygnacja z głębokiego odwracania gleby. Dzięki temu m.in. nie ma wymieszania mikroorganizmów tlenowych z beztlenowymi, co może zakłócać rozwój całości mikroflory glebowej. Ponadto bez kruszącego działania odkładnicy zostają lepiej zachowane połączenia kapilarne. Zmniejsza się też ryzyko erozji gleby, zwiększa się zawartość materii organicznej itd. Jednak działanie talerzówki jest bardzo płytkie i zachodzi w obrębie napowietrzanej warstwy gleby. Zatem narzędzie to nie zaprzecza idei uprawy bezokowej.
Pogląd: system bezorkowy to zawsze większe zużycie glifosatu.
Mit: choć rzeczywiście w skrajnej odmianie systemów uproszczonych, czyli siewie bezpośrednim, stosowanie glifosatu wydaje się koniecznością i tam jego zużycie jest większe. Natomiast w pozostałych systemach bezpłużnych glifosat może być wykorzystany, ale nie musi. Ponadto glifosat stosuje także w uprawie orkowej. Jego zużycie zatem zależy bardziej od warunków, które wywołują konieczność zastosowania takich herbicydów, niż od systemu uprawy.
Pogląd: system bezorkowy wpływa na zwiększenie materii organicznej w glebie.
Fakt: zdecydowana większość badań naukowych pokazuje, że wprowadzenie uproszczeń prowadzi do zwiększenia ilości materii organicznej w glebie, a z czasem ilości próchnicy. Choć zwiększenie to ma miejsce głównie w wierzchniej warstwie gleby, to z czasem zaczyna to dotyczyć także nieco głębszych poziomów.
Pogląd: systemy bezorkowe sprzyjają różnorodności biologicznej gleby.
Fakt: wprowadzenie systemu bezorkowego zwiększa różnorodność mikrobiologiczną, a także różnorodność większych organizmów, jak dżdżownice, skoczogonki, owady, ślimaki, pajęczaki itd. Jednak, aby organizmy te oddziaływały korzystnie na wzrost roślin uprawnych konieczne jest zachowanie odpowiednich właściwości chemicznych w glebie, a przede wszystkim pH oraz zawartości makro- i mikroelementów, ponieważ pożyteczne mikro- i mezoorganizmy wymagają pH w granicach 6,7-7,1 oraz składników do odżywiania się bez konkurowania z roślinami.
Pogląd: nie na każdej glebie można wprowadzać system bezorkowy.
Mit: gleba w naturze sama się nie odwraca, zatem jej głębokie oranie bez względu na jej typ, kategorię czy rodzaj nie jest procesem naturalnym. System spulchniania bez odwracania skiby nadaje się na każde stanowisko pod większość upraw. Sztuką jest tylko dobór narzędzi i czynności towarzyszących do stanowiska (np. wprowadzenia międzyplonów, wgłębnego podawania nawozów, użycie odpowiednich narzędzi spulchniających itd.).
Pogląd: uprawa bezorkowa powoduje zwiększenie banku nasion chwastów w glebie.
Mit: wielkość banku nasion nie zależy od systemu uprawy, ale od ich dostarczenia, czyli zachwaszczenia na polu i w sąsiedztwie. Natomiast prawdą jest, że na skutek uprawy bezokowej zwiększa się liczba nasion chwastów na powierzchni lub w płytkiej warstwie gleby. Tymczasem zastosowanie pługa powoduje, że część z nasion chwastów jest przemieszczana w głąb gleby. Zatem początkowa wielkość banku nasion jest taka sama w systemie płużnym i bezpłużnym. Zmienia się to jednak w trakcie roku, ale wzrost lub spadek zdolności kiełkowania nie zależy od tego, gdzie wszystkie nasiona chwastów się znajdują (na wierzchu czy w glebie), ale od wymagań konkretnego gatunku chwastu. Nasiona, które leżą na powierzchni lub w płytkiej warstwie mogą szybko skiełkować, przez co z jednej strony stwarzają problem, z drugiej w gęstej obsadzie konkurują ze sobą i znaczna część ich siewek ginie. Ponadto nasiona na powierzchni są także łakomym kaskiem dla ptaków, gryzoni czy stają się pożywką dla grzybów. Natomiast nasiona w głębi gleby także mogą być konserwowane, np. tak dzieje się przypadku owsa głuchego czy wyczyńca polnego. Niektóre gatunki zachowują zdolność kiełkowania ponad 50-60 lat, a blekot pospolity nawet 100 lat! Są też gatunki chwastów, których nasiona w glebie szybko giną, np. kąkol, stokłosa żytnia czy mniszek.
Pogląd: uprawa bezorkowa zwiększa ryzyko niektórych chorób roślin.
Fakt: skutkiem większości systemów bezorkowych jest pozostawienie na wierzchu lub w płytkiej warstwie resztek pożniwnych. Na nich często bytują formy przetrwalnikowe lub po prostu zarodniki patogenów. Z wierzchniej warstwy mają bliżej do ataku na nowe rośliny, a ponadto resztki roślinne są mniej poddawane saprofitom glebowym, które przy okazji rozkładu np. słomy, niszczą miejsce bytowania patogenów. Problem dotyczyć może większości patogenów z grupy względnych (fakultatywnych), a zatem sprawców fuzarioz, różnych plamistości, askochytoz, antraknoz, czerni, szarych pleśni. W przypadku patogenów bezwzględnych (obligatoryjnych) jak sprawcy rdzy i mączniaka prawdziwego pozostawienie reszek roślinnych z zarodnikami nie będzie sprzyjać ich przetrwaniu zimą, jeśli przed mrozami nie wykształciły formy przetrwalnikowej, np. teliospor czy zarodników workowych w owocnikach. Jeśli takie formy wykształciły, to pozostawienie ich na wierzchu jest z rolniczego punktu widzenia niekorzystne, ponieważ sprzyja szybkiej infekcji wiosną. Zatem niezależnie od sprawców chorób – wszelkie działania przyspieszające mineralizację resztek pożniwnych w systemach bezorkowych są działaniami fitosanitarnymi.
Pogląd: systemy bezorkowe sprzyjają wzrostowi populacji gryzoni polnych.
Fakt: rzeczywiście w systemach bezorkowych, zwłaszcza w no-tillage, obserwuje się większe szkody wyrządzane przez gryzonie. Norniki, myszy pole i inne gatunki mają w takich warunkach łatwiejszy dostęp do resztek pożniwnych (jako pokarm i do tworzenia gniazd w norach), a ponadto uproszczona uprawa w mniejszym stopniu zakłóca im tworzenie nor. Dlatego w systemach bezorkowych większego znaczenia nabiera zadbanie o wystawianie czatowni dla ptaków drapieżnych, jak tyczek postojowych, odbudowa czy zakładanie zadrzewień śródpolnych, budek lęgowych itd.
Pogląd: systemy bezorkowe sprzyjają ślimakom.
Fakt: w uprawach bezorkowych obserwuje się więcej ślimaków. Jest to skutek z jednej strony mniejszej ingerencji w glebę, przez co ślimaki mogą swobodniej się rozwijać, ale z drugiej strony efekt większej wilgotności gleby, o którą nam chodziło wprowadzając takie systemy. Zatem w systemach bezorkowych konieczny jest monitoring ślimaków i ich interwencyjne zwalczanie.
Pogląd: systemy bezorkowe nie nadają się pod rośliny okopowe.
Mit: pod rośliny okopowe nie ma konieczności stosowania pługa. W technologii uprawy buraka bardzo dobrze sprawdzają się systemy uprawy konserwującej. Także w ziemniaku czy wielu warzywach korzeniowych i w cebuli pług nie jest konieczny (choć jest potrzeba intensywniejszej uprawy innymi narzędziami).
Pogląd: w uprawie bezokowej nie możliwe jest odkwaszenie głębszych warstw gleby.
Mit: choć rzeczywiście w systemach bezorkowych zakwaszenie w głębszych warstw gleby uwidacznia się szybciej niż w systemie płużnym (przy tej samej częstotliwości stosowania wapna), to możliwe jest regulowanie pH w niższych poziomach gleby, choć nie jest to łatwe. Do tego można wykorzystać takie działania jak: częstsze wapnowanie (co roku lub nawet 2 razy w sezonie), wysoce reaktywne rodzaje wapna lub na glebach ciężkich wapno tlenkowe czy podawane wapna granulowanego redlicami wgłębnymi.
Pogląd: w systemie bezpłużnym fosfor przemiesza się wolniej w głąb gleby.
Fakt: fosfor jest składnikiem o małej mobilności w glebie i rzeczywiście przemiesza się powoli. Bez głębokiego odwracania skiby trudniej przemieścić fosfor głęboko. Z drugiej strony powinno nam zależeć, aby składnik ten znajdował się nieco głębiej niż na wierzchu, ponieważ stymuluje to wzrost korzeni. Powolne przemieszczanie fosforu nie oznacza jednak, że w ogóle nie przemieszcza się on w głąb gleby. Jego ruchowi w pionie sprzyjać może m.in. mieszanie gleby gruberem, przemieszczenia się materii organicznej z np. dżdżownicami czy wgłębne podawanie nawozów fosforowych specjalnymi redlicami.
Pogląd: w systemie bezorkowym niemożliwe jest stosowanie obornika, który według przepisów prawa wymaga wymieszania z glebą.
Mit: obornik według przepisów prawa wymaga wymieszania z glebą, a nie przyorania. Zatem można go stosować i po rozrzuceniu zastosować talerzówkę, gruber czy kultywator. Nie będzie to możliwe w klasycznym siewie bezpośrednim (no-tillage) czy w skrajnym strip-tillu.
Tekst i foto: Tomasz Czubiński