baner_formula_2024

Jak użyźnić glebę piaszczystą, a w jaki sposób poprawić właściwości gleby gliniastej?

Uprawa zboża na słabszych glebach
Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
VK
Email

Nie ma idealnego stanowiska i nawet gleby I klasy bonitacyjnej mają czasem mankamenty. Co dopiero mają powiedzieć rolnicy, którzy gospodarują na glebach piaszczystych, zaliczanych często do V i VI klasy bonitacyjnej. Także gospodarujący na glebach gliniastych, zwykle plasujących się w okolicach klasy IV, szukają sposobów na zwiększenie ich żyzności. Czy są takie sposoby?

Wyjść trzeba od poznania pojęcia – czym jest żyzność. W skrócie, to taka właściwość gleby, która pozwala n jak najlepszy rozwój roślin uprawnych. Zatem gleba żyzna dostarcza roślinom odpowiednią dla nich ilość składników pokarmowych (ani za mało, ani za dużo), w odpowiednim czasie (ani za wcześnie, ani za późno) oraz pozwala na ich pobranie poprzez właściwe stosunki wodno-powietrzne oraz cieplne. Zatem poprawa żyzności, to nie tylko np. podanie nawozów ze składnikami pokarmowymi, ale także umożliwienie ich przyswajania.

Aby poprawić żyzność dowolnej gleby trzeba:

  • dostarczyć składniki pokarmowe w formie nawozów lub uruchomić zgormadzone w glebie składniki do formy przyswajalnej;
  • umożliwić rozwój korzeni w warstwie z tymi składnikami;
  • zatrzymać wodę z opadów w ilości wystarczającej do pobrania tych składników;
  • zachować w glebie przestrzenie wypełnione powietrzem, w celu niezakłóconej wymiany gazowej.

Co robić na piaskach – uprawa na słabszych glebach?

Gleby piaszczyste mają zwykle bardzo dobrą aerację, czyli są dobrze wypełnione powietrzem. Z drugiej strony słabo utrzymują wodę. Słabo także utrzymują składniki pokarmowe z dostarczonych do nich nawozów. Za to zwykle bardzo dobrze nagrzewają się i dość dobrze utrzymują ciepło, choć w upalne dni mają też tendencję do przegrzewania.

Poprawa utrzymania wody i składników pokarmowych w glebach piaszczystych możliwa jest dzięki zwiększeniu ilości materii organicznej, a najlepiej jej przetworzonej formy, jaką jest próchnica. To proces bardzo długotrwały i wymaga nawet kilkudziesięciu lat pracy z glebą. Jednak w szybszym czasie zwiększenie pojemności wodnej gleby piaszczystej także jest możliwe dzięki wprowadzaniu materii organicznej nie przetworzonej jeszcze w próchnicę. W tym celu można:

  • stosować nawozy naturalne, najlepiej w formie stałej – obornik, komposty;
  • pozostawiać resztki pożniwne, szczególnie słomę, ale także liście buraka czy resztki innych okopowych i warzyw, następnie można (choć nie zawsze trzeba) mieszać je z glebą;
  • uprawiać bobowate, a najlepiej ich gatunki wieloletnie;
  • siać międzyplony na zielony nawóz o bujnej biomasie, najlepiej z udziałem roślin bobowatych.

To ostaniecie działanie wykazuje największą efektywność wzbogacania gleby w materię organiczną. W perspektywie kilkunastu lat corocznej uprawę zielonych nawozów pozwala na zwiększenie zawartości próchnicy o nawet ponad 1 punkt procentowy. To na piaskach naprawdę poważna wartość!

Jednak obok tworzenia próchnicy w glebie zachodzą procesy jej degradacji. Za utrzymanie w glebie materii organicznej odpowiada nie tylko rodzaj wprowadzanego surowca, ale także właściwości chemiczne gleby, a głównie jej pH. Powinno ono wynosić na glebach b. lekkich 6,0-6,5, na lekkich 6,4-6,6, a średnich 6,6-7,0.

Na glebach lekkich można żyzność poprawić także poprzez stosowanie innych produktów, które wpływają na pojemność wodną. Może to być np. stosowanie:

  • mączek mineralnych zawierających frakcję pylastą i ilastą;
  • mielonego węgla brunatnego;
  • osadów ściekowych.

W poprawieniu żyzności gleb piaszczystych, a konkretnie spowolnieniu degradacji próchnicy, znaczenie może mieć też zmniejszenie ilości zabiegów uprawowych prowadzących do większego natlenienia gleby. Zatem warto rozważyć uproszczone systemy uprawy, w tym strip-till czy no-tillage.

Zobacz także: Jak zwiększyć poziom próchnicy w glebie?

Co z glebami gliniastymi?

Słabsza żyzność gleb gliniastych, w przeciwieństwie do piaszczystych, wynika z nadmiaru wody i niedoborów powietrza. To także ich skłonność do zbrylania, zaskorupiania, czy tworzenia podeszwy płużnej. Zatem jeśli chcemy poprawić żyzność na glinach trzeba zmienić te parametry. Jak to robić?

W przypadku gleb gliniastych nie ma szybkiej i taniej metody. Jednak co ciekawe i w ich przypadku pozytywny skutek dla żyzności będzie miało zwiększenie ilości materii organicznej. Zatem i tutaj warto „karmić” glebę różnymi resztkami pochodzenia organicznego, czyli nawozami naturalnymi, słomą, liśćmi, czy osadami ściekowymi. Te ostatnie jednak stosować trzeba z ostrożnością i najpierw zbadać glebę na metale ciężkie, które na glinach naturalnie mogą występować w większej ilości.

Czy upraszczać zabiegi na glinach?

Gliny, a zwłaszcza jeszcze cięższe iły, to czasem gleby tzw. minutowe. Oznacza to, że powodzenie w ich uprawie uzyskamy, jeśli idealnie wstrzelimy się w ich odpowiednią wilgotność. Czasem na to mamy zaledwie kilka godzin w sezonie. Czy systemy uproszczone są tam możliwe?

Jak najbardziej tak, choć nie oznacza to, że mamy więcej czasu na wykonanie tam zabiegów, np. kultywatorowania czy siewu strip-till. Nie można też oczekiwać, że efekt zwiększenia żyzności gleb minutowych dzięki uproszczeniom, będzie natychmiastowy. Wymagają one często więcej lat, niż pozytywne skutki jakie są na piaskach. Dlatego gleby gliniaste i ilaste warto zacząć przystosowywać do uproszczeń poprzez wprowadzenie na początku od systemu konsekrującego, czyli siewów w mulcz, który powstaje z międzyplonu zasianego po pełnej lub tylko nieco uproszczone uprawie.

Każde gleby, a szczególnie gleby gliniaste przed zwieszaniem zasobności poprzez nawożenie trzeba zbadać. Jednym z parametrów wpływającym na żyzność jest badanie kompleksu sorpcyjnego i jego wysycenia kationami. Pozwoli to zorientować się czy warto tam podawać wapno, bo być może kompleks sorpcyjny jest już wysycony kationami wapnia i lepiej podać wówczas magnez (lub odwrotnie, jeśli w kompleksie sorpcyjnym jest magnez, to lepiej nie podawać tzw. dolomitów).

Tomasz Czubiński

Czytaj więcej