Na próchnicy glebowej zależeć powinno każdemu rolnikowi, niezależnie czy ma piaski, gliny, iły, mady, lessy, a nawet czarnoziemy. Śmiało można stwierdzić, że próchnica jest najcenniejszym składnikiem gleby. Warto ją budować. Tylko jak to robić?
Niestety, zawartość próchnicy w naszych glebach to zaledwie kilka procent masy warstwy ornej (choć nie zawsze jest ona orana, nazwa jednak obowiązuje). Poza tym – im głębiej w glebę, tym zwykle jest jej mniej. Jedynie głębokie czarnoziemy i niektóre Czarne Ziemie zawierają próchnicę głębiej niż 30-40 cm od powierzchni pola. Czy są sposoby zwiększenia zawartości próchnicy choćby w tej wierzchniej, 30-centymetrowej wartkie gleby?
Tak, zawartość próchnicy można zwiększyć. Jednak zacząć trzeba od tego, że proces ten nie jest natychmiastowy i rozkłada się na lata. Jeżeli uzyskamy wzrost zawartości próchnicy z np. 2,5% do 3% w glebie w ciągu 10 lat, to możemy mówić o wielkim sukcesie. Zwykle jest to praca rozłożona na cele pokolenie. Z tego co zaczniemy teraz, najwięcej skorzystają nasze dzieci. Ale warto rozpocząć tę pracę, bo nawet niewielki przyrost ilości próchnicy po kilku latach, odwdzięcza się stabilnością plonowania, zwłaszcza w coraz suchszych latach, ale także przy nadmiarach opadów.
Zacznij od badania gleby
Zanim zacznie się myśleć o zwiększaniu ilości próchnicy trzeba zbadać glebę. W tym celu analiza powinna obejmować:
- zawartość węgla organicznego,
- poziom wysycenia glebowego kompleksu sorpcyjnego w kationy wymienne,
- skład granulometryczny gleby;
- pH w 1-molowym KCl i w wodzie.
Wiedza na ten temat pomoże podjąć właściwe działania. W przeciwnym wypadku nasze postepowanie może okazać się mało skuteczne.
Zobacz także: Jak użyźnić glebę piaszczystą, a w jaki sposób poprawić właściwości gleby gliniastej?
Zobacz także: Jak zaoszczędzić dzięki znajomości pH gleby?
Jak intepretować wyniki badania gleby?
Jeśli z analizy składu granulometrycznego wynika, że mamy glebę bardzo lekką lub lekką, to nie można oczekiwać osiągnięcia wysokiej zawartości próchnicy. Jeśli dobijemy do poziomu ponad 4%, to będzie wielki sukces, a 3% to i tak dobry wynik. Na glebach średnich powinniśmy celować w ponad 4%, a wielki sukces będzie, jeśli przekroczymy 6%.
Do jakiego poziomu regulować pH gleby?
Analiza składu granulometrycznego powie też do jakiego poziomu regulować pH. Przykładowo:
- na glebach bardzo lekkich najlepiej aby było to co najmniej 6,0, optymalnie 6,2-6,3, a maksymalnie 6,5;
- na glebach lekkich minimum pH to 6,2, optimum 6,4-6,5, a maksymalnie 6,6;
- na glebach średnich minimum pH to 6,4, optimum 6,6,-6,7 a maksimum 7,0;
- gleby ciężkie mają minimum 6,6, optimum 6,8-7,1, a maksimum 7,2.
Dopiero takie poziomy pH pozwalają na rozpoczęcie procesu zwiększania zawartości próchnicy w glebie.
Zbyt niskie pH gleby co robić?
Jeśli pH jest zbyt niskie, to pojawia się potrzeba wapnowania. Jednak nie zawsze wapno czy kreda są tutaj wskazane. O tym co podać podpowie analiza kompleksu sorpcyjnego i jego wysycenia kationami wymiennymi. Na ten temat można dużo pisać i najlepiej poczytać wpisując w wyszukiwarce internetowej hasło „jak badać kationy wymienne”.
W skrócie – jeśli mamy w kompleksie sorpcyjnym za dużo wapnia, a mało magnezu, to lepiej stonować do odkwaszania dolomity, a jeśli jest za dużo magnezu, to lepiej unikać wapna magnezowego. Analiza kationów podpowie także czy zamiast wapna węglanowego lepiej zastosować siarczan wapnia, czyli tzw. Gips, gdy mamy wysokie pH, a jednoczenie mało wapnia.
Dopiero gdy uregulujemy pH możemy przystąpić do zwiększania ilości próchnicy. Trzeba jednak pamiętać, ze regulacja pH nie jest robiona raz na zawsze. Odczyn powinien być kontrolowany w zasadzie co roku i w miarę jego zmian musi być korygowany.
Sposoby na zwiększenie ilości próchnicy w glebie
Budowanie zwartości próchnicy w glebie polega na dwóch typach zabiegów:
- dostarczaniu surowca w postaci materii organicznej;
- zapobieganiu degradacji próchnicy.
Pierwszy typ zabiegów to m.in.:
- uprawa międzyplonów na zielony nawóz;
- uprawa współrzędowa roślin okrywowych;
- pozostawianie resztek pożniwnych;
- uprawa roślin bobowatych, szczególnie wieloletnich;
- uprawa traw wieloletnich;
- stosowanie nawozów naturalnych i organicznych;
- stosowanie osadów ściekowych;
- stosowanie mielonego węgla brunatnego
- stosowanie innych źródeł materii organicznej.
Surowce te zawierają materię organiczną, ale nie są jeszcze próchnicą. Dopiero po ich przemianach i czesiowej mineralizacji zostają przekształcone w kwasy próchniczne. Wcześniej wspomniana regulacja pH wpływa na ten proces bezpośrednio oraz pośrednio poprzez pobudzanie mikroorganizmów odpowiedzialnych za tworzeni próchnicy.
Jak zatrzymać degradację próchnicy?
Drugi typ zabiegów, czyli ograniczanie degradacji sprowadza się głównie do zbilansowania procesów tlenowych i beztlenowych w glebie. Nadmiar powietrza w glebie, który jest powodowany zbyt intensywną uprawą, np. z wykorzystaniem pługa, prowadzi do szybkiej mineralizacji, czyli z surowej materii organicznej powstają prawie bezpośrednio związki mineralne – dwutlenek węgla i woda. Pomijany jest wówczas etap kwasów próchnicznych. Jednak zbyt mało powietrza w glebie prowadzi do chemicznej redukcji związków organicznych, co także nie jest pożądane. Jak zatem uprawiać, aby ograniczyć degradację próchnicy? Odpowiedź nie jest prosta i zależy od rodzaju gleby i lokalnych warunków, zwłaszcza wilgotnościowych.
Generalnie na glebach lekkich, zwykle suchych, jest tak, że najlepiej jest dość szybko zminimalizować zabiegi uprawowe, zgodnie z zasada – im mniej, tym lepiej. Na takich stanowiskach i tak mamy dużo powietrza w glebie i trzeba jak najszybciej zatrzymać jego dodatkowe dostarczanie. Oczywiście warunkiem jest najpierw uregulowanie pH w całym profilu warstwy ornej. Następnie prowadzi się gospodarkę zwiększania ilości materii organicznej w wierzchniej warstwie (za pomocą ww. surowców) i pobudza życie biologiczne, szczególnie dżdżownice, które odpowiadają za transport resztek w głąb gleby. W tym celu trzeba pamiętać, że im bardziej różnorodne resztki są surowcem, tym większą różnorodność organizmów nakarmimy. Dlatego ważne, aby w zmianowaniu były różne gatunki roślin oraz uzupełnianie ich innymi gatunkami w międzyplonach.
Na glebach średnich do ciężkich i ciężkich lepiej jest wprowadzać uproszczenia etapami. Na początek może to być rezygnacja z pługa i zastąpienie go gruberem lub pługiem drutowym. Następnie konserwująca uprawa z siewami w mulcz. Kolejny etap lub zamiast uprawy konserwującej to siew pasowy (strip-till). Ostatecznie można zrezygnować całkiem z uprawy i przejść na siewy bezpośrednie (no-tillage).
Czy pogłębiać poziom próchniczny czy zwiększać jej ilość w zastanym poziomie?
Często pojawia się pytanie gospodarujących na płytkich glebach – czy pogłębiać poziom próchniczny czy zwiększać jej ilość w zastanym poziomie, np. 25 centymetrów? Odpowiedź zależy od budowy profilu glebowego.
Jeżeli, jak to często bywa, zaraz pod warstwą próchniczną mamy martwicę, która pod względem granulometrycznym jest bardziej piaszczysta, to nie powinniśmy w nią ingerować. Zatem wstępne zabiegi uproszczone powinny być na głębokość maksymalnie taką, jaką ma warstwa próchniczna. Wyjątkiem tutaj jest obecność podeszwy płużnej. Jeśli taka występuje na granicy warstwy próchniczej to powinna ona na samym początku być zerwana za pomocą głębosza.
Inaczej jest, jeśli zaraz pod warstwą próchniczną mamy martwicę, ale glebę bardziej zwięzłą (zawierającą więcej iłu lub iłu i pyłu) od tej na wierzchu lub o identycznym składzie granulometrycznym. Wówczas można podczas pierwszych zabiegów zwieszać głębokość ingerencji w glebę, ale nie powinno to być radykalne. Zatem w każdym kolejnym roku głębokość powinna być większa o ok. 1-2 cm.
Tomasz Czubiński