Na zmiany klimatu reagują wszystkie organizmy, jednak w sposób najbardziej dynamiczny te stosunkowo niewielkie, jak owady – a wśród nich również szkodniki roślin uprawnych. Z tego powodu stwarzają nowe problemy dla współczesnej ochrony roślin.
Dla zdecydowanej większości owadów (w tym szkodników upraw) wzrost temperatur wpływa korzystnie na ich biologię, przede wszystkim na rozwój, odżywianie i przemieszczanie. Optymalne warunki rozwoju dla większości z nich, czyli ciepła i sucha pogoda, to bodziec do zmian w ich biologii, a co zwykle za tym idzie – wzrostu szkodliwości. Wyższe temperatury stymulują u niektórych gatunków tworzenie nowych form rozwojowych, generowanie większej liczby pokoleń, wcześniejsze i wydłużone okresy nalotów oraz poszerzanie zasięgu występowania. Na niektórych uprawach stosunkowo od niedawna obserwuje się liczniejszy pojaw gatunków, które wcześniej nie miały większego znaczenia gospodarczego, bądź też zupełnie nowych, występujących do tej pory w cieplejszych rejonach Europy. Łagodne zimy lub ich brak umożliwiają przetrwanie wielu gatunkom szkodników mniej sprzyjające warunki, a w niektórych przypadkach nawet nieprzerwane żerowanie aż do wiosny.
Typowym przykładem szkodników, których znaczenie pod wpływem zmian klimatu znacznie wzrosło są mszyce. Niewielkie rozmiary i specyficzny rodzaj rozmnażania mszyc (praktycznie ciągłe dzieworództwo) sprawiają, że owady te potrafią w sprzyjających warunkach w bardzo krótkim czasie zwielokrotnić swoją populację – co tłumaczy ich nagłe i masowe pojawy na plantacjach. W zależności od gatunku, mszyce w ciągu sezonu wytwarzają do kilkunastu pokoleń, a w wyjątkowo korzystnych warunkach o 3 do 5 więcej w wyniku skracania okresów reprodukcji. Dodatkowo ciepła i wydłużająca się jesień stwarza zagrożenie ze strony mszyc-wektorów wirusów w uprawach ozimin. Problem mszyc, głównie mszycy czeremchowo-zbożowej jako wektora wirusów żółtej karłowatości jęczmienia w jesiennych zasiewach zbóż ozimych, znany już jest od dłuższego czasu. Natomiast w ostatnich latach obserwuje się masowe zasiedlanie rzepaku ozimego przez mszycę brzoskwiniową i infekcję wirusów żółtaczki rzepy, głównie w południowo-zachodnich rejonach kraju. To także efekt działania wyjątkowo korzystnych dla rozwoju tego gatunku temperatur. Coraz liczniej w okresie jesieni w rzepaku ozimym występuje również mszyca kapuściana, która co prawda jest mniej efektywnym wektorem wirusów niż mszyca brzoskwiniowa, jednak jeszcze kilkanaście lat temu zasiedlała rzepak głównie w okresie kwitnienia i rozwoju łuszczyn. To również świadczy o tym, że sprzyja jej ocieplenie klimatu, szczególnie w okresach jesiennych.
Poza mszycami, wzrost liczby pokoleń jako efekt zmian klimatu obserwuje się także w przypadku innych szkodników, np. w cieplejszych sezonach u pryszczarka kapustnika liczba pokoleń wzrasta z 2–3 do 4–5, a śmietki kapuścianej z 2 do 3. Podobna zależność występuje w przypadku rolnic (którym, jak i pozostałym szkodnikom glebowym, sprzyjają dodatkowo monokultury i uproszczenia uprawy), ploniarki zbożówki, która w upalne lata może rozwijać 4 pokolenia oraz skoczków, które podobnie jak mszyce mogą przenosić wirusy. W ostatnich latach w uprawach zbóż coraz liczniej pojawiają się ciepłolubne pluskwiaki – żółwinek zbożowy i lednica zbożowa. Najliczniej pojawiają się w południowych rejonach kraju, choć coraz więcej doniesień o powodowanych przez nie szkodach napływa również z rejonów centralnych i północno-zachodnich. Lednica zbożowa w cieplejszych rejonach Europy rozwija dwa pokolenia w ciągu roku. Rośnie procent uszkodzeń liści powodowanych przez larwy miniarek, szczególnie w rzepaku i zbożach jarych. W niektórych rejonach uprawy zbóż zaczyna atakować zapomniana już niezmiarka paskowana – niewielka muchówka, której larwy żerują w dokłosiu, a w niektóre lata łanocha pobrzęcz. Coraz liczniej można także zaobserwować żerujące na liściach i kłosach zbóż larwy zwójek – zbożóweczki i kłosóweczki, którym sprzyjają monokultury i wyższe temperatury. W okresie kwitnienia i formowania ziarna liczniej pojawia się nałanek kłosiec. Swoje znaczenie gospodarcze w ostatnich latach znacznie zwiększył łokaś garbatek, którego larwy w przypadku łagodnych zim żerują nieprzerwanie na młodych siewkach zbóż od jesieni do wiosny. W uprawach zbóż wyższe temperatury w okresie jesieni stymulują także liczniejsze wystąpienia śmietek – kiełkówki i ozimówki. W przypadku upraw rzepaku wzrasta zagrożenie ze strony tantnisia krzyżowiaczka oraz mączlika warzywnego, który w poszukiwaniu dogodnych miejsc do rozwoju zaczął zasiedlać nowe obszary i gatunki roślin. Niektóre gatunki szkodników są wyjątkowo odporne na niskie temperatury, jak np. pchełka rzepakowa, której larwy żerują nawet pod pokrywą śniegu, chowacz galasówek, który bywa odławiany w żółte naczynia nawet w listopadzie czy mszyce, których rozwój hamuje dopiero kilkustopniowy mróz. Zasięg występowania zwiększa stonka kukurydziana, a w przypadku upraw buraka – szarek komośnik.
Nowe gatunki szkodników mogą pojawiać się w wyniku zawleczenia bądź naturalnej drogi rozprzestrzeniania. O ile w pierwszym przypadku najczęściej szkodnik jest w stanie przeżyć w nowych warunkach, to już naturalna ekspansja w cieplejsze rejony często niesie za sobą ryzyko zadomowienia się, swobodnego rozwoju i szkodliwości. Warunki pogodowe, takie jak bardzo upalne lata, długie i ciepłe jesienie oraz łagodne zimy w ostatnich latach, wyjątkowo sprzyjają występowaniu i rozwojowi gatunków szkodników pochodzących z cieplejszych części Europy, jak np. rosyjska mszyca pszeniczna (której pojedyncze osobniki notowano już w Polsce), słonecznica orężówka, urazek kukurydziany czy omacnica słonecznikówka.
Uważa się, że na skutki zmian klimatu w największym stopniu zareaguje rolnictwo. W tym przypadku wpływ ma także szereg dodatkowych czynników, jak zmiany w technologii uprawy i strukturze upraw, czy zaburzenia w populacjach organizmów drapieżnych i pasożytniczych. Na wielu plantacjach corocznie obserwuje się negatywny wynik działania tych czynników, które powodują zwiększenie presji ze strony szkodników roślin. Z uwagi na dynamikę zmian w agrocenozach, nowoczesną ochronę roślin czekają nieustannie nowe wyzwania. Wymienione zagrożenia stanowią duże wyzwanie dla współczesnej ochrony roślin i wymagają m.in. modyfikacji metod skutecznego monitoringu i ograniczania szkodników oraz dostosowania regulacji prawnych. Pojawianie się nowych zagrożeń, zarówno w postaci zupełnie nowych gatunków szkodników, jak i wzrostu szkodliwości gatunków już znanych, wymusza konieczność szybkiej diagnozy i korzystnych rozwiązań dla produkcji roślinnej. Obecnie zagrożeń ze strony szkodników przybywa, natomiast narzędzi do walki z nimi jest coraz mniej, m.in. w związku z ograniczeniami nałożonymi w rozporządzeniach dotyczących Europejskiego Zielonego Ładu. Innowacyjne badania i wdrożenia z zakresu ochrony roślin czy hodowli są czasochłonne i kosztowne, jednak bez tego elementu dzisiejszej ochronie roślin trudno będzie nadążyć za oczekiwaniami produkcji roślinnej.
dr inż. Przemysław Strażyński – IOR–PIB w Poznaniu