Produkcja rolnicza, a w szczególności uprawa warzyw jest w dużym stopniu uzależniona od dostępu do wody, który może być ograniczony przez niezrównoważone praktyki zarządzania uprawami.
Nawet jeśli suma naturalnych opadów w danym rejonie jest wystarczająca do uprawy danego gatunku rośliny, to zwykle ich rozkład nie pokrywa się z największym zapotrzebowaniem na wodę, dlatego na większości plantacji wymagane jest nawadnianie.
Wspólna Polityka Rolna pomaga chronić zasadniczą rolę, jaką woda odgrywa w żywności, rolnictwie i środowisku i zachęca rolników do korzystania z zasobów wodnych w sposób bezpieczny i zrównoważony. Dlatego bardzo ważne są decyzje podejmowane przy wyborze systemów nawadniania roślin.
Obecnie nie dyskutuje się nad potrzebą nawadniania warzyw, a jedynie o wyborze sposobu dostarczenia wody na plantację. Jeszcze kilkanaście lat temu prowadzono doświadczenia, w których obliczano efektywność nawadniania, czyli na jaką zwyżkę plonu można liczyć nawadniając daną uprawę. Zmiany pogodowe występujące w ostatnich latach spowodowały, że często nawadnianie decyduje o przetrwaniu roślin i nikogo już nie trzeba przekonywać, że warto uzbroić swoje gospodarstwo w system nawadniania.
Popularne deszczownie szpulowe
Jednym z najpopularniejszych w Polsce sposobów nawadniania jest wykorzystywanie deszczowni szpulowych. Gama urządzeń różnej wielkości jest bardzo szeroka. Urządzenia te mają wiele zalet. Przede wszystkim można je w łatwy sposób przetransportować na pole. Wielkość urządzenia – długość węża, można dostosować do wielkości pola. Do nawadniania roślin w młodszej fazie dobrze sprawdza się niskociśnieniowa belka zraszająca ze zraszaczami, a gdy rośliny są starsze najczęściej stosuje się działko wyposażone w zraszacz dalekiego zasięgu, w którym można stosować dysze o różnej średnicy. Deszczownie niestety mają też wady. Wykorzystując zraszacz w czasie wietrznej pogody, krople wody są znoszone i trudno uzyskać równomierność nawadniania na danym polu. W takiej sytuacji niektórzy decydują się na podlewanie większą kroplą, ale to rozwiązanie może powodować nadmierne ubicie gleby. Ponadto po zakończonym cyklu nawodnieniowym trzeba deszczownię przemieścić na kolejne pole.
Za pomocą deszczowni można nawadniać większość upraw warzyw, chociaż na pewno dostarczając wodę „z góry” trzeba się liczyć z większą presją chorób grzybowych. Najmniej ten sposób polecany jest w uprawie ogórka, ze względu na jego duże, wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne liście.
Nawadnianie kroplowe
Sposób nawadniania kroplowego (za pomocą taśm nawadniających lub kroplowników) jest najczęściej stosowany w uprawach warzyw pod osłonami. W uprawach polowych rzadziej nawadniania się kroplowo. Z polowych upraw warzyw taśmy kroplujące najczęściej wykorzystywane są w uprawie ogórka, dyni, cukinii, pomidora, a także cebuli czy ziemniaka. W praktyce są przykłady dużej instalacji nawadniania kroplowego w uprawach polowych. Zaletą nawadniania kroplowego jest przede wszystkim oszczędność wody i dobre jej wykorzystanie przez rośliny. Ważne jest również to, że liście w czasie nawadniania pozostają suche, co ogranicza infekcje patogenów grzybowych. Wadą tego rozwiązania jest pracochłonność nie tylko przy rozwijaniu linii, ale również przy ich likwidacji. Sporym problemem jest też uszkadzanie linii przez patki czy gryzonie. Aby tego uniknąć, niektórzy decydują się na umieszczanie linii pod powierzchnią gleby.
Inne sposoby dostarczania wody
Wśród rzadziej spotykanych systemów nawadniania są deszczownie przenośne w postaci rur, na których montowane są zraszacze. Takie rozwiązanie dobrze sprawdza się np. w uprawie sałaty czy rzodkiewki. Właściciele pól, którzy nawadniają w ten sposób podkreślali, że w czasie największych upałów takie zraszacze pozwalają na schłodzenie roślin. Delikatny opad nie powoduje nadmiernego zbicia wierzchniej warstwy gleby. Trzeba jednak uważać, żeby nie uszkodzić zraszaczy w trakcie wykonywania zabiegów.
Dysponując dużym areałem, na którym nie ma przeszkód, takich jak np. słupy, można wykorzystać deszczownie mostowe (frontalne), które zainstalowane są na polu na stałe. Plantatorzy, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie do podstawowych zalet zaliczają bezobsługowość. Urządzenia te sprawdzają się w większości upraw. Szeroki wybór zraszaczy i możliwość montowania ich na różnej wysokości pozwala na nawadnianie każdej z upraw. Wadą tych urządzeń jest to, że są na stałe związane z jednym polem. Wysoki jest też koszt zakupu takiego urządzenia.
Aleksandra Andrzejewska, Plantpress